środa, 22 kwietnia 2015

37 tydzień

…teoretycznie za tydzień może nadejść TEN dzień, ale teoretycznie może nadejść i w tym tygodniu :o Boję się!!

Nawet nie wiem kiedy zleciało te 9 miesięcy, a strach który miałam z tyłu głowy przemieszcza się susami na przód. Niby znieczulenie będzie na 99 %, niby wiem, że ból będzie strrrraszny (tak trąbią wszędzie gdzie nie zerknę ;) ), niby torba spakowana, ale to że nikt mi nie powie ” słuchaj za tydzień we wtorek o 10:06 się zacznie-przygotuj się” wywołuje u mnie konsternację. Może gdyby kobieta znała dokładnie datę TEGO dnia, a nie z tzw “łapanki”, to strach chociaż minimalnie byłby mniejszy.

Ja staram się teraz nie szaleć na mieście, nie jeździć (no chyba że już wyższa konieczność), bo potem usłyszycie w Teleekspresie o kobiecie, która zaczęła rodzić w MPK lub na środku rynku, a że kobieta rodząca może być nieobliczalna, można by było także usłyszeć iż owa kobieta znokautowała wszystkich mężczyzn po drodze “za całe zło tego świata” ;)

Generalnie ten tydzień jest jest zdecydowanie inny niż poprzednie. 9 miesięcy czułam się wręcz genialnie, zero dolegliwości ciążowych, żadnych mdłości, zgag, zachcianek etc. I poza znacznym przyrostem wagi nic się nie działo a tu oho! Jestem totalnie wykończona, mam wrażenie jakbym codziennie wracała z ciężkiego kieratu i to do tego w nocy. Nie jestem w stanie się wyspać, chociaż zaczęłam sypiać po 15 h na dobę :O

…tia..przygotowania do maratonu porodowego ;)

Nogi- o losie – jak mnie nogi bolą! ;D nie wiem czy jest to od dźwigania 25kg balastu (och przepraszam – zatrzymanej wody ;) bo lepiej brzmi) czy o co chodzi.

Najważniejsza obserwacja w tym tygodniu: ZERO życzliwości dla brzuchatych kobiet. Jest naprawdę ciężko, szczególnie w tych ostatnich tygodniach. Ciężko się oddycha, ciężko się przemieszcza, ciężko się stoi, bolą nogi, nawet po 30 min marszu, ale z moich obserwacji wynika jedno- brzuch ciężarnej i jego zawartość (nowy człowiek) staje się niewidzialny. Jestem pewna także tego, że ci sami ludzie oglądający np. w telewizji reportaż o życzliwości dla innych będą sobie w duchu przytakiwać jacy są wspaniałomyślni, uprzejmi, godni naśladowania-a rzeczywistość jest całkiem inna. Przykre to…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz