Trzecie spotkanie w szkole rodzenia za nami-temat-“noworodek”.
Szczerze? Sucha teoria, jest chyba gorsza niż jak samemu sie czyta w różnych miejscach. Najważniejsze chyba w tym wszystkim jest to, że szanowny partner może od kogoś innego niż zrzędzącej przyszłej matki posłuchać o tym czy tamtym i co najdziwniejsze ich słowa (innych par, nauczycielki) bardziej docierają do tej męskiej głowy ;)
Od dwóch dni boli mnie brzuch, dziwne ciągnięcie w podbrzuszu, przy zmianach pozycji też boli. Ból do zniesienia ale nie przyjemny, tępy jakiś, klajstrujacy- łykłam no-spę i nocka jakoś znośnie minęła.
nooo chyba nie zaczynam rodzic?!?!?!?! :O
phi! też coś! nie mogę teraz zacząć rodzić bo w następnym tygodniu mam egzamin w Warszawie, a rodzić w Warszawie nie planowałam ;)
Synciu szaleje w brzuchu jak tancerz techno na love parade. Zaskakujące jest to, mimo iż sie o tym czyta, że dotyk brzucha działa kojąco, to jak się widzi to w praktyce to czuje się coś niesamowitego. Zawsze jak szaleje pierworodny, co z zewnątrz wygląda jak próba ucieczki obcego z żywiciela, to glowa rodu przykłada rękę i zaczyna się błogi spokój :))
Szczerze? Sucha teoria, jest chyba gorsza niż jak samemu sie czyta w różnych miejscach. Najważniejsze chyba w tym wszystkim jest to, że szanowny partner może od kogoś innego niż zrzędzącej przyszłej matki posłuchać o tym czy tamtym i co najdziwniejsze ich słowa (innych par, nauczycielki) bardziej docierają do tej męskiej głowy ;)
Od dwóch dni boli mnie brzuch, dziwne ciągnięcie w podbrzuszu, przy zmianach pozycji też boli. Ból do zniesienia ale nie przyjemny, tępy jakiś, klajstrujacy- łykłam no-spę i nocka jakoś znośnie minęła.
nooo chyba nie zaczynam rodzic?!?!?!?! :O
phi! też coś! nie mogę teraz zacząć rodzić bo w następnym tygodniu mam egzamin w Warszawie, a rodzić w Warszawie nie planowałam ;)
Synciu szaleje w brzuchu jak tancerz techno na love parade. Zaskakujące jest to, mimo iż sie o tym czyta, że dotyk brzucha działa kojąco, to jak się widzi to w praktyce to czuje się coś niesamowitego. Zawsze jak szaleje pierworodny, co z zewnątrz wygląda jak próba ucieczki obcego z żywiciela, to glowa rodu przykłada rękę i zaczyna się błogi spokój :))