czwartek, 29 stycznia 2015

24 tydzień

Efekt Mozarta!

Wchodzi człowiek na pierwszą lepszą stronę o ciąży i innych takich i czyta, że jak się dziecku puszcza Mozarta przez słuchawki to “coś” się dzieje. Patrzyłam z lekkim uśmiechem na takie rewelacje, nim sama nie wypróbowałam.

Szanowny dziedzic postanowił nie być już tak spokojnym i zdecydował przetestować wnętrzności szanownej matki swoimi skokami. Moja bujna wyobraźnia rysuje mi obraz często spotykany nad wodą-czyli kula a w środku podniecona osoba próbująca chodzić po wodzie ;)

Biorę słuchawki, podłączam do mp3 z wcześniej wgranym Mozartem i…. O NIEBA! działa! Synciu się uspokaja, lekko tylko muska mnie od środka ale jakby informując, że mu się to podoba :)

Ciekawe co sobie myśli ten mały człowieczek wtedy ? ;)

środa, 7 stycznia 2015

20 tydzień

USG połówkowe.. już wiem kto puka do mnie :)

Nasz syncio! :) o pomyłce raczej nie może być mowy gdyż EWIDENTNIE pokazał jaką niespodziankę ma dla nas ;) ..czyli teraz będę miała w domu dwóch synciów ;)

Na usg było pięknie widać rysy, rączki, nóżki i  całego wiercącego się Bąbelka. Już nie wygląda jak kosmita w kapsule (hm..chociaż..), pozostaje tylko czekać jeszcze jednego porównania-jak się urodzi-do papryki w occie (czerwone i pomarszczone ;) )

No i zaczęła się wielka hydrozagadka nad imieniem, bo nie mamy zielonego pojęcia. Mi się podoba Aleksander ale mój osobisty wielkolud kręci nosem. Jemu podoba się Tymoteusz (NIE!!!!), wymienialiśmy Łukasza i Mateusza jeszcze. Żeby potem w okresie dorastania nie wysłuchiwać że beznadziejne imię wybraliśmy ;)

Mamy jeszcze czas w sumie ;)

czwartek, 1 stycznia 2015

19 tydzień

Zaczął się Nowy Rok. Przeważnie każdy wtedy deklaruje nowe postanowienia, nowe zmiany, coś lepszego. U mnie los zrządził psikusa i sam napisał mi scenariusz na rok 2015 ;)

Nowa rola – mama
Nowe zmiany –  wszystko nowe

Coś lepszego, coś nowego, przetarty zostaje marazm i “mam jeszcze czas” (na wszystko). Dorosła wersja mnie szykuje się-a to dobre ;D