czwartek, 16 kwietnia 2015

36 tydzień

W tym tygodniu synuś zaskoczył nawet samą lekarkę – waga 3 kg! :O Szykuje się na 4 kg coś czuję a o długości boję się myśleć! ;)

Ale jak przyszły tatuś jest dumny że ho ho! Tatuś wielki to i synek wielki a mamusię przy porodzie będzie słychać do 100 km ;) Jestem już tak ociężała, że sama siebie nie poznaję, a zdążyłam sie przyzwyczaić do plecaka na przodzie ;)

Dziąsła jak krwawiły tak krwawią, opuchnięte jak po dostaniu w zęby-do tego zapchany nos -nieustający katar. No i wizualnie już widać puchliznę na ciele, szczególnie twarzy-już się nie mogę doczekać zwiększonej aktywności fizycznej (takie moje marzenie)

Każdy ruch syncia jest bardzo wyraźny, brzuch faluje jak fale Dunaju, a nie daj Bóg wsadzi gdzieś swoją kończynę to mam ochotę urodzić od razu ;)

Czasem robi mi się “ciężka głowa”-tak jakby przyduszał mi jaką ważniejszą arterię, czuje wtedy też jakby ten brzuch był nie mój, metaliczny, dziwny-ciężko to opisać. Zazwyczaj po zmianie pozycji wszystko wraca do normy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz